Temat zasłużył na dłuższy wpis, ale wszyscy będą się nad nim znęcali, więc nie warto się powtarzać.
Facebook znów „przypadkowo” sięgnął tam, gdzie nie powinien. W marcu sieć społecznościowa przyznała się do przechowywania kilkuset milionów haseł czystym tekstem. Dodatkowo mówiło się wówczas o kilkudziesięciu tysiącach haseł użytkowników Instagrama potraktowanych z równą niefrasobliwością.
Tymczasem 18 kwietnia pojawiła się aktualizacja starego komunikatu mówiąca o niedoszacowaniu liczby kont instagramowych – są ich raczej miliony.
Dodatkowo wyszło na jaw, że Facebook sięgał tam, gdzie sięgać nie powinien – do kont pocztowych swoich użytkowników. Od pewnego czasu, przy zakładaniu konta FB prosił o podanie… hasła do skrzynki pocztowej. Oficjalnym powodem prośby była chęć automatycznej weryfikacji użytkownika. Jak się okazało, przy okazji ściągano książki adresowe, dzięki czemu w bazach FB znalazły się pobrane bez wiedzy użytkowników adresy e-mail 1.5 miliona osób.